Czy LTE-U może zagrozić WiFi? Wątpimy

WiFi oraz LTE współistnieją już od jakiegoś czasu. Nigdy sobie wzajemnie nie przeszkadzały, szczególnie, że są dla siebie dosyć komplementarne.

Podczas gdy WiFi zazwyczaj zapewnia lepszą prędkość i stabilność, jak i również jest zazwyczaj oferowane za darmo i bez limitów, przegrywa ono w konkurencjach dostępności oraz zasięgu. LTE jest w stanie pokryć większość przestrzeni miejskich bez problemu, ale oferuje limitowane łącze i często posiada określoną ilość danych mobilnych do wykorzystania. Problem pojawia się w momencie, gdy do tej grupy dodamy LTE-U.


Czym jest LTE-U?

Ta nowa technologia danych mobilnych pozwala na przesyłanie ogromnych ilości informacji za pomocą nielicencjonowanej frekwencji używanej przez WiFi (stąd w nazwie "U" od angielskiego "unlicenced"). Nie trzeba mówić, że organizacja Wi-Fi Alliance jest sceptycznie nastawiona do tego rozwiazania i chciałaby zobaczyć wyniki testów zanim zostanie ona wdrożona. Czy nie będzie ona wpływała na stabilność lub prędkość sieci domowych.

W tym wypadku sprawa nie jest prosta. Zazwyczaj takie spory rozstrzyga amerykańska FCC (Federalna Komisja Łączności). Jednak w przeciwieństwie do normalnych danych mobilnych udostępnianych przez operatorów, wykorzystywane przez WiFi frekwencje 2.4 i 5GHz nie podlegają regulacjom z jej strony.

W rezultacie jedynym sposobem na pogodzenie interesów jest kooperacja ze strony firm. To również nie jest proste. Firmy stojące za obiema technologiami wolałyby uniknąć sytuacji, w której FCC przejęłoby nielicencjonowane spektrum frekwencji. Muszą więc osiągnąć konsensus.

W jaki sposób technologie te mają współpracować?

LTE-U jest wspierane przez LTE-U Forum, stworzone przez Verizon wraz ze spółkami Alcatel-Lucent, Ericsson i Qualcomm. Organizacja twierdzi, że o obie technologie zostaną odpowiednio skonfigurowane, to będą mogły działać obok siebie.

Wi-Fi Alliance, z drugiej strony, skupia gigantów takich jak Apple, Cisco, Comcast, Dell, Microsoft, T-Mobile oraz... Qualcomm. Firmy postanowiły stworzyć coś, co określiły jako "Coexistence Test Plan", który ma na celu testowanie oraz promowanie możliwości współpracy między WiFi a LTE-U. Według organizacji, nowy standard LTE-U nie może przeszkadzać istniejącym sieciom WiFi w większym stopniu, niż normalnie funkcjonujący w pobliżu router.

Pierwsze testy zostały przeprowadzone już w lutym, kiedy FCC zatwierdziło dostarczony im sprzęt, pozwalając Verizonowi oraz Qualcomm rozpocząć próby w miastach Oklahoma City w stanie Oklahoma oraz Raleigh w stanie Karolina Północna. Prezydent FCC, Ajit Pai, stwierdził, że "dobrowolnie przeprowadzone testy w branży pokazują, że zarówno te urządzenia jak i Wi-Fi są w stanie wspólnie działać na częstotliwości 5GHz", dając nadzieję na wspólną przyszłość obu technologii.

Czy LTE-U to jedyna alternatywa?

Podobne rozwiązania również są rozwijane. Jedno z nich, LAA (Licensed Assisted Access) oraz jego nowsza wersja eLAA (Enhanced Licensed Assisted Access), stworzone przez projekt kolaboracyjny 3GPP (3rd Generation Partnership Project) posiada zbliżone możliwości, posiadając również system, który zmusza urządzenia do "zaczekania na swoją turę" przed wysłaniem informacji, jeżeli operują one w otoczeniu ruchliwych sieci WiFi. Niestety zarówno brak wymagań licencyjnych jak i odpowiedniego wsparcia korporacyjnego powodują, że posiada on nikłe szanse pojawienia się przed standardem LTE-U. W przeciwieństwie do niego, eLAA wykorzystuje licencjonowaną część spektrum, jedynie dodając do niej część nielicencjonowaną.

Obie wersje (LAA i eLAA) stworzyły podstawę dla jeszcze innej technologii - MulteFire, które jest dziełen firm Intel, Nokia oraz Qualcomm (wygląda na to, że pojawiają się oni wszędzie). Standard ten będzie wykorzystywał LTE w licencjonowanym spektrum 5GHz, będąc przez to kompletnie niezależnym od WiFi, a zarazem zapewniając lepszą prędkość, zasięg i dostępność. Wszystko to jest oparte na łączących się ze sobą urządzeniach przypominających znane nam access pointy. Podobnie jak LAA i eLAA, technologia ta będzie posiadała protokół "listen-before-talk", zmniejszający jej wpływ na pobliskie sieci WiFi.

Etap testów wciąż trwa, a konsumenci mogą jedynie mieć nadzieję, że dwie główne siły znajdą sposób na wzajemną kooperację. W końcu celem obu metod jest połączenie nas z naszym ukochanym internetem, czyż nie?

Dołącz do Social WiFi

Zacznij już dziś i zobacz, czego brakowało Twojej strategii marketingowej

  • Wypróbuj za darmo
  • Prosta instalacja
  • 14 dni za darmo